niedziela, 26 kwietnia 2009

czarodziejska lampa Alladyna

nocne zmory

w moim domu wczoraj w nocy pojawił się duch, który wylazł po prostu z telewizora...

środa, 22 kwietnia 2009

trzecie zdobycie Marriota

punktualnie o 16:35 nieznany jeszcze z imienia i nazwiska polski człowiek-pająk wszedł po ścianie bez zabezpieczeń na 140 metrowy hotel Marriott w Warszawie. Takie wspinaczki to jedna z niewielu rzeczy na tym świecie, wobec których czuję strach raczej nie do przezwyciężenia. Żal tylko, że nie miałem przy sobie dobrego aparatu fotograficznego, bo zdjęcia robione komórką to jednak nie to samo, szczególnie przy zbliżeniach.

wtorek, 7 kwietnia 2009

suicide girl

poznaliśmy się na facebooku, ta młoda obywatelka Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej zadziwia mnie nie tyle pięknem swoich fotografii, swoich w sensie dosłownym, ponieważ jest na nich uwieczniana w dekoracjach przedmiotów naznaczonych stygmatem śmierci, jak na martwych naturach XVII- wiecznych malarzy z ówczesnych Niderlandów, tak przejmujaco opisanych przez Herberta na stronach "Martwej natury z wędzidłem". Ten motyw przemijania zwany od łacinskiej wersji przesłania Księgi Koheleta vanitas, marnością, bowiem vanitas vanitatum et omnia vanitas, jest również w bardziej dosłownej wersji, aniżeli na płótnach flandryjskich i holenderskich mistrzów, obecny na fotografiach tej dziewczyny zza Wielkiej Wody, która jakby wiedziona jakimś nieznanym sobie instynktem podążała tropem motywu śmierci i ozdabianiem swojego ciała w autodestrukcyjnym rycie żywcem wyjętym z pogańskich rytuałów, poświęconych tej tajemniczej i ciemnej stronie ludzkiej natury, jakże często przyspieszających naturalną kolej rzeczy...