sobota, 27 czerwca 2009

dziewczyny-manekiny

Requiem

ostatnie nuty w ósmym takcie wokalnych partii Lacrimosy Mozart napisał w dniu swojej śmierci, czyli 4 grudnia 1791 r. Tak naprawdę, mimo, że komponował Requiem na anonimowe, zapłacone z góry zamówienie, skomponował je na swoją śmierć. To nic, że niedokończone partie Requiem wedle szkiców i zapisków Mozarta dopisali po jego śmierci Franz Xavier Süssmayer i Joseph Eybler, bowiem nic to w odbiorze tego arcydzieła nie zmienia. Requiem słucham na okrągło od wielu lat i nigdy, nawet przez moment, metafizyczne odczucia nie są w mniejszym natężeniu aniżeli wcześniej. Od kilku lat zanurzam się w tych dźwiękach w wykonaniu Orchestre des Champs Elysees i Collegium Vocale/La Chapelle Royale, prowadzonych pewną reką przez Philippe Herreweghe'a. Wczoraj zaś usłyszałem je w barokowym kościerle seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, w wykonaniu orkiestry i chóru Warszawskiej Opery Kameralnej pod batutą Stefana Sutkowskiego.

wtorek, 23 czerwca 2009

zaginiony post

zanim zamieściłem na blogu fotografie Domku, Kraty i Kalejdoskopu, zamieściłem post wyjaśniający niejasne, poza Kratą, pochodzenie tych obiektów. Post w wyniku wścieklizny mechanizmu formatowania nagle zniknął i do dziś nie wiadomo czemu. A wyjaśnienie pochodzenia tych tajemniczych przedmiotów winny jestem na pewno Emilce i Emmie, które żywo się owymi obiektami zainteresowały. :)
Otóż przedwczoraj w niedzielę w parku na warszawskim Bródnie otwarty został Park Rzeźby. Wszystko zaczęło się od "Raju" Pawła Althamera (na zdjęciu), ogrodu-rzeźby, którego zdjęcia zawiesiłem na blogu ponad tydzień temu. Althamer, mieszkaniec Bródna zresztą, na podstawie rysunków dzieci z podstawówki i we współpracy z architektem krajobrazu zbudował Raj i to był początek projektu, realizowany we współpracy z Muzeum Sztuki Współczesnej. Zaprosił też kilku artystów, których prace mogłyście podziwiać, czyli "Kratę", "Kalejdoskop" i "Domek". "Krata" Moniki Sosnowskiej to jak widzicie wykonana z prętów zbrojeniowych ażurowa kula, a materiał, z jakiego jest wykonana i ornamentyka nawiązuje do krat montowanych w oknach okolicznych bloków. Z kolei "Przewrócony Domek" to dzieło artysty z Tajlandii Rikrita Taravanija. Do środka sześcianu pokrytego polerowana blachą można wejść po schodkach przez niewidoczną na zdjęciach ścianę. Jest tam ekspres do kawy i herbaty, ławeczka,a zamiarem Taravanija było miejsce, w którym można schronić się przed deszczem czy umówić na randkę. ;) I wreszcie "Negative Glacier Kaleidoscope" Olafura Eliassona z Danii, czyli zamontowany w ziemi ponad 300-kilogramowy kalejdoskop, symbolizujący ślad po uderzeniu gwiezdnego meteorytu. Pod trójkątną taflą z hartowanego szkła, zamontowaną poziomo równo z trawą na jednym z trawników, kryją się kalejdoskopowe cuda, a zobaczyć je można po zbliżeniu twarzy do szklanej tafli. Kulminacyjnym punktem niedzielnego otwarcia "Parku rzeźby" była wspólna fotografia mieszkańców Bródna i przybyłych na otwarcie gości, którzy pozowali w"Raju" do wykonywanego z hydraulicznego podnośnika zdjęcia. Fotografia zostanie potem powiększona do gigantycznych rozmiarów i niczym święty obraz zawiśnie na pustej ścianie jednego z bródnowskich kosciolów. :)

piątek, 19 czerwca 2009

Dzień Uchodźcy

w teledysku zawieszonym na tym blogu moja młodsza wnuczka Nata gra uchodźczynię z Czeczenii, a plakaty kampanii z jej wizerunkiem pojawiły się na moim mieście, a dziś na ułamek sekundy skamieniałem, jak nie wiedziałem co, gdzie i kiedy, kiedy Nata patrzyła na mnie z tramwaju, do którego się zbliżałem. Normalnie z Naty jestem dumny! ;)

czwartek, 18 czerwca 2009

Molini di Prelà pod Imperią w Ligurii

niedługo, za dwa tygodnie, będę tam spędzał lipcowe wakacje z T. H. i M. :)