czwartek, 1 maja 2008

kiedyأبو الوليد محمد بن احمد بن محمد بن احمد بن احمد بن رشد , zwany z łacińska Averroesem, wyobraził sobie Boga bezskutecznie próbującego unieść głaz tak ciężki, że niemożliwy nawet dla niego do udźwignięcia, i na dodatek stworzony przez siebie samego z takim zamysłem, planem bożym, zrozumiał, że atrybut wszechmocy, właściwy bogom, szczególnie z gatunku tych jedynych, prowadzi umysł ludzki do wniosków z kolei dla niego samego nie do udźwignięcia. Ibn Ruszd zrozumiał też, ale z nikim nie podzielił się swoim odkryciem, że atrybut ten, przypisywany tradycyjnie tym bogom, jest też właściwością ludzkiego rozumu. Nie wiemy, czy Awerroes spojrzał wtedy na rozświetlone gwiazdami niebo nad Sewillą, której był kadim. Historia milczy, czy jego żyjący wiek później wierny uczeń, Siger z Brabancji, kiedykolwiek zbliżył się do rozumowania, które jego duchowego mistrza doprowadziło do takich wniosków.

Brak komentarzy: