niedziela, 16 marca 2008

niedzielne dytyramby

martwe budziki mechaniczne, które zawsze można ożywić, wprowadzając ich wskazówki w ruch przy pomocy specjalnych pokręteł... Stoją na moim biurku w liczbie na razie dwóch, stylizowane na czasomierze sprzed II wojny. Są nieme, wymownie milczące, a jest w ich milczeniu nuta jakby wyrzutu, że skazałem ich na bezużyteczność, podziwiając w nich tylko kształty, obojętnie przechodząc obok tego, do czego tak naprawdę zostały powołane. Być może jest w moim do nich stosunku element podświadomej zemsty, za czyny ich braci w ciemne poranki, ze szczególnym uwzględnieniem poniedziałkowych. Tykanie ich wskazówek i dźwięk dzwonków zmusza nas do życia...

Brak komentarzy: