sobota, 17 stycznia 2009

ciąg dalszy dziwnych zbiegów okoliczności

okazuje się, że nie tylko ten świat jest mały w sensie zadziwiających przypadków, wydobywających z ukrycia na dzienne światło ludzi, których na pierwszy, a często i na drugi, albo nawet trzeci rzut tak zwanego oka, niby nie znamy. Okazuje się moi drodzy również to, że wirtualny świat, nie dość, że się przeplata ze światem realnym, rzeczywistym, to na dodatek nie jest tak wielki, jakim się wydawał nam na pozór. Czyż nie jest dziwne w sensie takiego pierwotnego, pierwszego zadziwienia, prowadzącego często, wedle słów starożytnych mędrców, prosto w objęcia filozofii, że ktoś, na kogo w krainie blogów się przypadkiem natykamy, nawzajem swoje blogi potem obserwując, okazuje się partnerem osoby, która kiedyś w jednym z najtrudniejszych momentów mojego życia wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, czego zbawienne skutki odczuwam po dziś dzień? Czyż nie jest ten okoliczności zbieg czymś pięknym i niezbyt na pierwszy rzut oka prawdopodobnym? Dlatego miedzy innymi tak mądre i głębokie są słowa Szekspira o istnieniu na niebie i ziemi rzeczy, o których nie śniło się nawet filozofom? :)

4 komentarze:

Anka W. pisze...

Wciąż mnie zadziwia ile takich przpadków jak opisujesz dookoła. Niby zadziwia, ale już nie zaskakuje:) Przekonałam się już na własnej skórze, że zwykle ktoś zna kogoś, kto zna kogoś ....

GLobalna wioska jak nic. :)

Mateusz pisze...

strach nos wychynąć za próg! ;)

Anonimowy pisze...

o matko...nie straszcie mnie...mam traume! buu...

Mateusz pisze...

my nie straszymy, my prawdę mówimy! ;)