piątek, 13 lutego 2009

po dość długiej i karygodnej nieobecności... :)

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

co o tym sadzisz?

z portalu tvn
"...Dlaczego pomysł obowiązkowej edukacji przedszkolnej i posłania sześciolatków do szkół jest trafiony, dobrze tłumaczą wyniki badań naukowców z Uniwersytetu w Londynie. Według nich dzieci, które wychowywały się pod opieką dziadków lub innych członków rodziny, w zaciszu domowym, mają w przyszłości więcej problemów z socjalizacją i odpowiednim zachowaniem się, niż dzieci które od trzeciego roku życia są pod opieka przedszkolanek..."

Anka W. pisze...

Po długiej i karygodnej nieobecności na ostatnim zdjęciu wreszcie ślad uśmiechu ! :)

Mateusz pisze...

ślad po śladzie raczej Zeruyo! :)

co zaś do kwestii postawionej przez Anonimowego to sądzę, ze problemy z socjalizacją i odpowiednim zachowaniem mają raczej ci londyńscy naukowcy! :)

Anonimowy pisze...

Mateuszu! Miło Cię widzieć! Ale dlaczego patrzysz na mnie tak ponuro? ślad usmiechu to za dużo powiedziane...

pozdrawiam ciepło :-)

Mateusz pisze...

mnie również miło, choć widzieć, przynajmniej z mojego punktu widzenia, to również za dużo powiedziane. To nie ponuro, to raczej chyba refleksyjnie, bo marność to wszystko, marność! :)

Anonimowy pisze...

dzieki, mam podobne zastrzezenia. Sadze, ze uzasadnienie wyraznie pokazuje intencje naszych prawodawcow.

przepraszam jesli naduzylem goscinnosci

Mateusz pisze...

a w ogóle nie nadużyłeś! :)

Anonimowy pisze...

przy okazji
Chetnie bym ta ksiazke przeczytal jak juz cos napiszesz. Moze opublikujesz na blogu rozdzialami?

Mateusz pisze...

w czeluściach tego blogu są rzeczy już napisane :)

Anonimowy pisze...

to moze zrobisz z boku odnosnik i wydobedziesz na powierzchnie? Staram sie (czasami z mizernym skutkiem) nie naruszac prywatnosci.

Mateusz pisze...

szukajcie, a znajdziecie.

Anonimowy pisze...

haha
to ciuciubabka ;)

Anonimowy pisze...

no! mimo wszystko, wygladasz wzmocniony :-)Mateusz, dobrze ze glowe w gore wznosisz ! Ja tez tak bede od dzis :-)

Mateusz pisze...

co nie zabija, to wzmacnia! :)