niedziela, 5 października 2008

N. w moim fraku i meloniku

to znaczy w górze od zbyt dużego na nią fraka i meloniku, który lat temu kilka usadowiony na mojej głowie tańczył z rabinem M.S. chasydzkie tańce w noc święta Purim. I przyszedł dzień, a raczej noc, też Purimowa, kiedy N. wdziała na siebie to, co widać na fotografii i melonik znowu mógł poszaleć, zanim trafił na długi, nie wiadomo jak długi, czas zapomnienia i odpoczynku w kartonie na szafie :)

Brak komentarzy: