środa, 31 grudnia 2008

szczęśliwego nowego roku! :)

Blogierki i Blogierzy, co dzielnie tak bezmiary wirtualnych wód przemierzacie, orając je wiosłami niczym piastowscy kmiecie radłami uprawne pola. Nieprzypadkowe jest to porównanie z ziemią, bo plon zbieracie w postaci postów, opisujących to i owo, a ja powiadam Wam, że czas, w którym matka Ziemia zatoczyła pełne koło wokół ciemnej i jasnej strony Księżyca, zbliża się nieuchronnie do końca i rozpocznie swą podróż, po raz nie wiadomo znowu który, od początku. A wraz z nią swą podróż rozpoczną Wasze marzenia i nadzieje,których spełnienia Wam bez mrugnięcia powieką życzę. Już za godzin kilka, kiedy to wskazówki wszystkich zegarów świata się na moment zatrzymają, a one same wybiją północną godzinę, nadejdzie krótki czas refleksji i zadumy nad tym, co minęło, i nad tym, co będzie. W przyszłość patrzymy zwykle wtedy z radością i nadzieją, ciesząc się, że jeśli nawet mijający rok nie był zbyt pomyślny, to ten nadchodzący przyniesie nam radosną odmianę. A jeśli mijający rok dostarczał Wam chwil radosnych, to życzę Wam, aby nowy nie był gorszy od mijającego. To są te refleksyjne, krótkie chwile, po których wrócicie do przerwanej wybiciem północy zabawy. Bawcie się więc dobrze i szalejcie Blogierki i Blogierzy, o siostrach swych i braciach, którzy z różnych przyczyn bawić nie będą się mogli, nie zapominając. I pamiętajcie również, że tak w chwili upływu pierwszego tysiąclecia naszej ery, na ziemi Europą zwaną,bawili się Wasi przodkowie na wieść o tym, że wieszczka Sybilla pomyliła się srodze, wieszcząc świata tego koniec. Wtedy to właśnie ówczesny kapłan Rzymu Sylwester II po raz pierwszy z błogosławieństwem się zwrócił do swego ludu, że słowa pogańskiej wieszczki minęły się z zapisaną gdzieś wysoko w niebiosach prawdą. I z tej to właśnie okazji pierwszego stycznia roku tysięcznego papież Sylwester II po raz pierwszy w historii udzielił miastu i światu uroczystego błogosławieństwa, udzielanego pod nazwa Urbi et Orbi przez władców kościelnych Rzymu do dnia dzisiejszego. Podobnie ja, Mat z rodu Lewitów, błogosławieństwa Wam udzielam na rok następny, tusząc, że okażecie się godnymi córami i synami Ducha Blogów. Niech ma on Was w swej nieustannej opiece i chroni Was przed niegodziwościami świata tego. Happy New Year! ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ooo! A byłam pewna, że składałam ci, Drogi Blogierze, noworoczne życzenia...:( Za dużo szampana widocznie, za dużo...
W takim razie dziś: szczęśliwego Nowego Roku :)

Anka W. pisze...

Refleksji to czas rzeczywiście...

Dobrego Roku Ci życzę.
Szczęśliwego.
Pełnego twórczych myśli i działań.

Przyprawionego szczyptą Magii - tak dla smaku :)

Mateusz pisze...

niech się więc słowo ciałem stanie! ;)