wtorek, 18 grudnia 2007

dzień enty


Idiomatyzm czyli przypadłość procesów myślowych specjalnej troski, zachodzących w twarzoczaszkach idiomatów, takiej krzyżówki chama z idiotą. Mając na myśli idiotów wyłączamy z nich oczywiście księcia Myszkina i może jeszcze kilka egzemplarzy ludzkiego rodzaju, stworzonego podobno na obraz i podobieństwo. Ja już nie powiem, na czyj stworzeni zostali idiomaci, bo to nie mieści się w tak zwanej pale. Są tak identyczni niezależnie od miejsca pochodzenia i koloru skóry, że rodzi się podejrzenie o ich masowej produkcji w tajnych laboratoriach tajemniczych korporacji. Na pytanie w jakim celu nie znam odpowiedzi i raczej znać nie chcę, bowiem nie sądzę, aby do czegoś wiedza tego rodzaju byłaby przydatna :)

P.S. fotografia wbrew pozorom nie przedstawia przedstawiciela rasy idiomatów. Zamieszczona została w wyniku próżności osobniczej i rozwiania ewentualnych podejrzeń o jakichkolwiek związkach chamsko-idiotycznej hybrydy z jedną form imienia autora blogu ;)

2 komentarze:

Magenka pisze...

Taką masową produkcję wykonywał Sauron w podziemiach Mordoru produkując całe masy Orków, bardzo przypominają "twoich" idiomatów. Choć nie była to spółka korporacyjna, no chyba że początkowo, Saurona z Sarumanem ;)

Mateusz pisze...

Orkowie chyba groźniejsi, bestialscy tacy :)