piątek, 9 listopada 2007

dzień pięćdziesiąty siódmy

I dokonało się, jedna z Listonoszek, czyli członkiń załogi mojej Arki, przemierzającej wirtualne oceany, zdobyła Nanga Parbat w Himalajach, zostawiając na szczycie miniaturę naszego herbu i spis powszechny wioślarzy płci obojga. A nick zdobywczyni jest Inspirationlane, w skrócie Inspi, i swoim wyczynem wbiła nas, czyli załogę LISTY, w dumę, choć to nie my byliśmy tymi, którzy stopę swoją postawili na głowicy jednej z górskich kolumn, podtrzymujących same niebo w bezpiecznej od Ziemi wysokości. A kiedy Inspi szła aż do samego nieba, Duch LISTY miał ją bez chwili wytchnienia pod swoją opieką, i tylko raz na moment spuścił ją z oka, co nepalskie rzezimieszki skwapliwie natychmiast wykorzystały, dopuszczając się kradzieży jeszcze nie wiadomo czego. Tym sposobem Inspi stała się naturalna koleją rzeczy tą, która z nas wszystkich była najbliżej nieba :)

Brak komentarzy: