ODDZIAŁ CÓR KORYNTU – w jego skład wchodziła jeszcze całkiem do rzeczy babcia, córka i dorosła wnuczka. Wszystkim trzem z uszu wyrastały złote kolczyki w kształcie kół. Mąż córki, paradujący na co dzień w czarnym, z czerwonymi wyłogami mundurze motorniczego tramwaju, usiłował pewnej niedzieli wyrzucić ją przez okno, trzymając za nogi głową w dół. Całkowicie zawiniony przez pamięć narratora brak informacji o zakończeniu tej mrożącej krew w żyłach sceny. Prawdopodobnie barwami tramwajarskiego munduru należy tłumaczyć pochodzenie nazwy czerwonoczarnych owadów, zwanych tramwajarzami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz