wtorek, 13 listopada 2007

dzień sześćdziesiąty pierwszy

Powiedziane jest w Talmudzie, że psy i koguty nienawidzą się wzajemnie. Powiedziane jest również, że człowiek myjąc codziennie ręce i nogi, czyni to dla swojego Stwórcy. Powiedziane jest również w Misznie i Gemarze mnóstwo innych rzeczy. Któż to jednak wie, czy nie najważniejsze jest to, czego w obydwu Talmudach, tym Jerozolimskim, jak i tym Babilońskim, nie powiedziano, czyli nie napisano. Myślę tak sobie, zostawiając Talmud na boku, że największym zadaniem dla mędrców, którzy pojawią się w bliższej i dalszej przyszłości, jest opisanie tego, co nie zostało opisane. Może gdzieś w świecie niezrealizowanych idei unosi się na wietrze Księga O Tym, Czego Nie Ma. Podejrzewam też, że to co jest, zostało już w wystarczającym stopniu przemyślane i opisane. Oczywiście nie wszystko, ale wobec ogromu i bogactwa tego, co wokół nas jest, porywanie się na opisanie tego nie jest zadaniem dla śmiertelnych. Jeśli taka księga kiedykolwiek powstanie, będzie to pierwszy znak nieodwołalnego końca naszego świata.

Brak komentarzy: