wtorek, 18 września 2007

dzień jedenasty

Jakoś tak się porobiło, że odległości parokilometrowe, szczególnie w dużych miastach, wraz z upływem czasu pokonujemy coraz dłużej. Porobiło się również tak, że to, co było kiedyś odległością pokonywaną na własnych nogach, teraz pokonuje się rozmaitymi pojazdami. I wcale przez to nie poruszamy sie szybciej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wyjaśnienie powyższego zjawiska jest tak banalnie proste, że nie warto się do tego zabierać. Innym paradoksem naszego przemieszczania się po świecie jest też to, że loty samolotem po Europie zajmują mniej więcej jedną trzecia całej podróży, bo pozostałe dwie trzecie zajmuje dojazd do i z lotniska do miejsca przeznaczenia.

Brak komentarzy: