niedziela, 23 września 2007

dzień szesnasty

Tym razem spodziewany jak najbardziej koniec lata, czyli pierwszy dzień jesieni. Lada dzień nadejdą poranki pełne mgły, która niemal szczelnie zakryje wszystko to, co powinno być zakryte przed naszymi spojrzeniami. Ale niestety nie na długo. Przyjdzie deszcz, przyjdzie wiatr pędzący po niebie ciemne chmury, co słabszych opętają demony smutku. Nie wiem co miał na myśli Eliot w ,,Ziemi jałowej", kiedy pisał, że najokrutniejszy miesiąc roku to kwiecień. Dojrzała jesień okrutna jest o wiele bardziej.

Brak komentarzy: