środa, 3 października 2007

dzień dwudziesty szósty

Sympatyczny dzień dzisiaj, bo i w pracy pewne sprawy powyjaśniane, i kilka miłych maili od Patti, i spotkanie z kapitanem Paszke w lanserskiej knajpce, gdzie różne osoby i osóbki publiczne się pokazują nader chętnie, i książka autorstwa kapitana ,,Ptaki oceanów" z osobistą dedykacją, i pytanie o wydawnicze losy ,,Opowieści ściśle prywatnych", których fragmenty regularnie na blogu zamieszczam. Pierwsza, surowa jeszcze wersja ,,Opowieści...", popłynęła dwa lata temu z kapitanem w rejs dookoła świata bez zawijania do portu, przerwany złamaniem masztu gdzieś na Oceanie Indyjskim. W drodze powrotnej do Marsylii, po naprawie masztu w porcie, co wykluczyło jacht z dalszej próby bicia rekordu świata, kapitan ,,Opowieści ..." przeczytał i co więcej spodobały mu się, a czytelnikiem jest z gatunku tych wymagających :)


Brak komentarzy: